Papież Franciszek został zapytany o tuszowanie pedofilii przez Karola Wojtyłę po reportażu TVN24. Jego odpowiedź jest dość nietypowa. Padły też zaskakujące słowa o celibacie księży.
9 miesięcy temu. PAP / pk. Śledząc decyzje i wypowiedzi Jana Pawła II dotyczące kwestii wykorzystywania seksualnego małoletnich można stwierdzić, że papież uczył się tej problematyki a jego świadomość wzrastała - powiedział PAP koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży oraz dyrektor Centrum Ochrony Dziecka ojciec Adam Żak.
Papież Franciszek o oskarżeniach: "To legenda, by mnie zaatakować" Quiz Jan Paweł II. Co wiesz o polskim papieżu? 10/15 to minimum Pytanie 1 z 15. Gdzie urodził się Jan Paweł II?
cash.
100 lat temu Pan nawiedził swój lud, ukochał go, dlatego dał mu pasterza, przygotował go, uczynił biskupem, a potem Papieżem, aby lud mógł cieszyć się Bogiem, który jest z nim. Słowa te Papież Franciszek odniósł do swego poprzednika, św. Jana Pawła II. W 100-lecie jego urodzin Ojciec Święty celebrował Eucharystię w kaplicy św. Sebastiana w Bazylice Watykańskiej, gdzie spoczywają doczesne szczątki świętego Papieża z Polski. Wraz z nim koncelebrowali kard. Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, kard. Angelo Comastri, wikariusz papieski dla Państwa Watykańskiego, abp Piero Marini, mistrz celebracji liturgicznych w czasie pontyfikatu Jana Pawła II oraz abp Jan Romeo Pawłowski, szef III Sekcji Sekretariatu Stanu. Obecny był także ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej Janusz Kotański. Paweł Pasierbek SJ – Watykan W homilii Franciszek odwołał się najpierw do słów Psalmu (149), który mówi o Bogu, który ukochał Swój lud, w nim sobie upodobał. Lud Izraela często powtarzał te słowa, bo lud oczekuje, aby ta miłość wyrażała się w konkrecie. Działo się to poprzez proroków, których Bóg posyłał do Izraela, aby przypominał mu o Jego miłości, jak i wtedy, kiedy ludzie szli za Jezusem, dziękując Panu, że go kocha. Bóg Swą miłość do ludu wyraził szczególnie także 100 lat temu, kiedy na świat przyszedł późniejszy Papież, Jan Paweł II. Pan przygotowywał go, aby mógł być świadkiem Jego miłości, dobrym pasterzem. Wyrażało się to między innymi w trzech rysach jego życia: w modlitwie, bliskości z ludem oraz w umiłowaniu sprawiedliwości. Św. Jan Paweł II uczy nas modlitwy „Św. Jan Paweł II był Bożym człowiekiem, gdyż wiele się modlił. Ale jak to możliwe, że ktoś, kto ma tak wiele pracy, zarządza Kościołem… ma tyle czas na modlitwę? On doskonale wiedział, ze pierwszym zadaniem biskupa jest modlitwa (…) i on to robił – zaznaczył Ojciec Święty. - Jest przykładem biskupa, który się modli i uważa to za swój główny obowiązek. Nauczył, nas, że kiedy biskup wieczorem robi rachunek sumienia, to musi zapytać się siebie: ile godzin dziś spędziłem na modlitwie? Jan Paweł II był człowiekiem modlitwy.“ Jan Paweł II był także człowiekiem, który jest blisko swego ludu. Wychodził do niego na całym świecie – zaznaczył Papież. W ten sposób wskazywał na bliskość samego Boga, który nigdy nie zostawia Swojego ludu. Pytał Izraela: jaki naród ma Boga tak blisko jak wy? (por. Pwt 4, 7). Ta więź staje się jeszcze wyraźniejsza w Jezusie Chrystusie. Prawdziwy pasterz musi być bowiem blisko ludu, a nie być tylko administratorem, może i dobrym, ale tylko zarządzającym. Jan Paweł II dał przykład swoim życiem, był blisko i wielkich, i małych. W życiu Jana Pawła II bardzo wyraźnie obecne było także umiłowanie pełni sprawiedliwości. Św. Jan Paweł II nauczy nas, że sprawiedliwość Boża ma twarz miłosierdzia „Był człowiekiem, który pragnął sprawiedliwości, sprawiedliwości społecznej, aby odwrócono się od dróg wojny. Dlatego św. Jan Paweł II był człowiekiem miłosierdzia, gdyż sprawiedliwość i miłosierdzie idą w parze, nie można ich rozdzielić: sprawiedliwość jest sprawiedliwością, a miłosierdzie jest miłosierdziem, ale one są nierozłączne – podkreślił Ojciec Święty. - Mówiąc o człowieku sprawiedliwym i miłosiernym, pomyślmy, jak wiele św. Jan Paweł II zrobił, aby ludzie zrozumieli, czym jest Boże miłosierdzie. (…) On czuł, że sprawiedliwość Boża ma twarz miłosierdzia. I to jest dar, który nam zostawił: sprawiedliwość-miłosierdzie i miłosierdzie-sprawiedliwość.“ Na zakończenie homilii Franciszek prosił, aby Jan Paweł II wstawiał się za nami i udzielił nam łaski modlitwy, bliskości i miłosierdzia, które jest sprawiedliwością i sprawiedliwości, która jest miłosierdziem.
We wtorek mija szósta rocznica inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka. Tymczasem na całym świecie trwa zmasowana akcja obrzydzania pochodzącego z Argentyny papieża. Jedna z najnowszych rewelacji: Franciszek usiłuje pozbawić świętości Jana Pawła II. Dlaczego? Bo to za czasów polskiego papieża karierę zrobił pozbawiony teraz przez Franciszka tytułu kardynalskiego i ostatecznie usunięty ze stanu duchownego emerytowany arcybiskup Waszyngtonu Theodore McCarrick. Teza ta również w Polsce trafiła na podatny grunt. Nic w tym dziwnego, bo przecież Jan Paweł II wciąż cieszy się nad Wisłą ogromnym szacunkiem. Nie ma zatem prostszej metody na zniechęcenie Polaków do Franciszka niż przeciwstawienie mu Jana Pawła. Przykład? Półtora tygodnia temu Tomasz Terlkowski opublikował w internecie tekst pod wiele mówiącym tytułem: „Czy Franciszek pozbawi Jana Pawła II świętości? Nadchodzi »dewojtylizacja« Kościoła". Jeden z przykładów, którymi Terlikowski uzasadnia swoje twierdzenia, pochodzi z wydanej jesienią ubiegłego roku książki dwóch watykanistów Andrei Torniellego i i Gianniego Valentego „Il Giorno del Giudizio" (polskie tłumaczenie pt. „Dzień sądu" ukaże się na początku kwietnia nakładem wydawnictwa WAM). „W książce tej sformułowany jest zarzut, że najwięksi przestępcy seksualni w Kościele byli tolerowani, a czasem wynoszeni do najwyższych godności – poza obowiązującą procedurą – właśnie przez św. Jana Pawła II" – pisze Terlikowski. „To w tej książce pojawia się sugestia sekretarza Sygnatury Apostolskiej biskupa Giuseppe Sciacciego o dekanonizacji św. Jana Pawła II, gdyby udało się udowodnić, że nie praktykował on w stopniu heroicznym cnoty roztropności" – dodaje. Wątek ten – pośrednio w obronie Jana Pawła II – podchwycili też polemizujący z Terlikowskim na łamach „Gazety Wyborczej" Artur Nowak i Stanisław Obirek. „Jeden z rozdziałów »Dnia sądu« zawiera rozważania na temat dekanonizacji Jana Pawła II" – stwierdzają. I tu pojawia się problem. Choć faktycznie Tornielli i Valente opisują procesy powoływania w czasach Jana Pawła II na najwyższe stanowiska kościelne osób, którym z czasem udowodniono przestępstwa seksualne, to w żadnym miejscu nie ma rozważań o dekanonizacji papieża Polaka. Nie ma w książce takiego rozdziału, a przywoływany w tym kontekście przez Terlikowskiego biskup Sciacca występuje na jej kartach wyłącznie w wątku poświęconym statusowi Benedykta XVI po jego rezygnacji. Przykro to pisać, ale wydaje się, że ani Terlikowski, ani Nowak i Obirek nie mieli w ręku książki, na którą się powołują. Skąd zatem informacje o tym, że pojawia się w niej wątek dekanonizacji Jana Pawła II? Otóż wydaje się, że z twórczego omówienia „Dnia sądu" prof. Roberta de Mattei. Ten włoski historyk, który nie ukrywa swej rezerwy wobec Franciszka, jesienią ubiegłego roku w portalu Corrispondenza Romana zestawił opisywane przez Torniellego i Valentego procedury wyboru biskupów za Jana Pawła z wywiadem Torniellego z bp. Sciaccą z roku 2014, w którym ten ostatni stwierdził, że kanonizacje bywają omylne. I to Mattei postawił tezę, że Franciszek mógł się pomylić, ogłaszając świętym Jana Pawła II. I to Mattei sadza polskiego papieża na ławie oskarżonych. W potężnej machinie krytyki argentyńskiego papieża nikt jednak na takie „szczegóły" nie zwraca uwagi. A szkoda.
papież franciszek a jan paweł ii